czwartek, 8 stycznia 2015

1

Pieprzone szczęście! przeklinałam się w myślach gdy auto zepsuło mi się na totalnym odludziu. Próbowałam dodzwonić się do ojca, to jednak mi nie pomogło, dlatego zadzwoniłam po mojego chłopaka.
- Adrien?- spytałam kiedy ktoś odebrał.
- Nie. Nazywam się Monik. 
- Co kurwa jaka Monik?!
- Jestem dziewczyną Adrien'a, a ty? Jesteś może jego siostrą? Miło mi cię poznać. On mnie nie zabiera do siebie, w sumie nie wiem dlaczego.
- Nie! Jestem.. Byłam jego dziewczyną właśnie do teraz! Przekaż mu to!- rozłączyłam się wkurwiona i odłożyłam telefon. Musiałam czekać aż pomoc sama nadejdzie. Co może wydarzyć się za chwilę, za godzinę, 5, 10 albo za dwa dni! Usłyszałam warkot silnika. Rozejrzałam się i zobaczyłam Rover'a* Ah no tak, to jeden z ochroniarzy mojego ojca. Machnęłam ręką, ale wcale nie musiałam tego robić, kierowca dobrze wiedział gdzie jedzie. Kiedy wysiadł zobaczyłam Jackob'a z uśmiechem na twarzy.
- Witaj Megi. Co jest? Zauważyłem, ze stoi jakieś auto, dobrze, ze postanowiłem sprawdzić co się dzieje.
- Mam dość, pieprzony złom, wybierałam się do mojego ojca kiedy on zgasł mi na takim odludziu. A do ojca jak zwykle się nie idzie dodzwonić.- zaśmiałam się nerwowo.
- Nie ma problemu. Usiądź w moim samochodzie jeśli jest ci zimno, a ja spróbuję coś tutaj wykombinować. 
- Dzięki- uśmiechnęłam się i poszłam do Rover'a. Siedziałam tam tylko kilka minut, chłopak wrócił i powiedział, ze auto musi iśc na złom, wiec mam zabrać wszystkie swoje rzeczy do niego, a on wezwał już pomoc. Tak zrobiłam, wyciągnęłam wszystkie moje potrzebne rzeczy z auta, walizka, dokumenty, okulary i wszystko inne załadowałam na tył jego samochodu. Czekaliśmy na pomoc 20 minut.Pomoc wreszcie przyjechała i zabrała auto , Jackob zawiózł mnie do taty .
-dziekuje jestes kochany
Dałam mu buziaka i zabrałam wszystkie moje rzeczy
-nie musisz dziękować dla mnie to czysta przyjemność
Uśmiechnął się i odjechał , weszłam do drzwi sprzątaczka chciała mi pomoc ale odmówiłam wniosłam do góry walizkę i zostawiłam ja w swoim pokoju , wykąpałam sie po 23 tata wrócił do domu ze, zbiegałam na dol i go mocno przytuliłam .
-witaj córeczko , wybacz że nie odbierałem i ci nie pomogłem
-nic sie nie stało
Poszlismy do salonu i rozmawialiśmy tak przez 4 godziny
-dobra tatuś idź spac bo jutro masz ciężki dzień
-dobrze pojde , ale kochanie jutro jedziemy kupić ci samochód wiem że nie lubisz jak cie rozpieszczam , ale uznaj że to prezent
-ale tato
-nie ma ale , powiedziałem coś i koniec
Zaśmiałam się znowu go przytuliłam i pocalowalm w policzek
-dziękuje
Uśmiechnął się do mnie , a ja poszłam na gore wykąpałam się i położyłam się na łożku , byłam zmęczona więc zasnęłam w 5 min .
Wstałam następnego dnia po 11 i zeszłam na dół , kucharka zrobiła mi pyszne sniadanie posiedziałam i gadałam z nimi do 14 , były na serio strasznie miłe i kochane . Wróciłam sb gore ogarnełam się i wyszłam na spotkanie z przyjaciółmi , po 18 zadzwonił do mnie tata że mam być o 19 w domu i jedziemy po auto , nie chciałam tego ale nje chciałam też robić przykrości tacie , dojechałam do domu i czekałam na niego , po 19 tata wszedł do domu.
-witaj córeczko , wybacz za spóźnienie
-nic sie nie stało
Wstałam i dałam mu buziaka w policzek
-to jak gotowa ?
-jasne ze tak
Wsiedliśmy do auta i szofer zawiózł nas na miejsce wybrałam sb auto tata zapłacił , poszlismy do restauracji cos zjeść a potem chodziliśmy po parku i rozmawialiśmy od dawna nie byłam tak blisko z tatą , tęskniłam za tym bardzo po 23 wróciliśmy do domu pożegnałam sie z tata wziełam szybki prysznic bo na kąpiel nie miałam ochoty. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Nie powiedziałam tacie dlaczego tutaj jestem, a nie z mamą, ale cholernie może go to zaboleć. Męczyło mnie to, zastanawiałam się jak mu to przekazać by nie był smutny, ale nie wiedziałam jak to zrobić. Zasnęłam dopiero po 1 w nocy.

Rano ubrałam się elegancko i powsadzałam swoje papiery do torby. Poszłam związać włosy i zrobić poranną toaletę. Kiedy zeszłam na dół była totalna cisza, no jak to w willi. Ojciec na pewno ma już jakieś spotkania, jego grafik jest wypchany po brzegi, a kobiety, które u niego pracują na pewno przyjdą dopiero później. W końcu jest dopiero po 7. Ubrałam swoje szpilki, nałożyłam na siebie płaszcz i wzięłam wszystkie rzeczy. Wyszłam z domu i zakluczyłam go do góry. Wyciągnęłam z torebki kluczyki do mojego Astona Martina**, otworzyłam i zeszłam po schodach do furtki. Wsiadłam i powsadzałam wszystkie moje dokumenty. Nie wiem jak mój ojciec to robi, ale auto już ma nawet rejestrację. Kocham go za to. Odpaliłam silnik i mogłam jechać do biura. Znalazłam się tam po 5 minutach. Kiedy wysiadłam z tego markowego samochodu i w tych szpilkach każdy przechodzień się na mnie patrzył, a mnie to speszyło. Zamknęłam samochód i weszłam do budynku.
- Megi!- usłyszałam głos mojego przyjaciela. Dziwne, ze tak się ucieszył, bo widziałam go zaledwie 3 dni temu. Zaśmiałam sie, a kiedy byliśmy dość blisko siebie przytuliłam go.
- Hej Alan. Nie sądziłam, że aż tak sie za mną stęsknisz. Widzieliśmy się w piątek.
- To było aż 3 dni temu!- zaśmiał się, nie wiem czy wspominałam, ale Alan jest gejem, świetnie sie z nim dogaduję, chociaż nie znam bardziej zboczonego człowieka od niego.
- jakie mamy na dziś zlecenia? Ktoś przyjdzie?
- Ty? masz grafik wypchany po brzegi, a ja prawie nic.
- Z chęcią oddałabym ci połowę moich ''gości''- westchnęłam i zasiadłam przy moim komputerze.
- Twój ojciec zostawił dla ciebie karteczkę na monitorze, jak widzisz. A ja spadam do siebie- zaśmiałam się. Ma wielkie poczucie humoru, spojrzałam na tą kartkę. Ojciec mówił, ze mam być w kawiarni na dole o 15, bo ma mi kogoś do przedstawienia. Zostawiłam ją na monitorze by nie zapomnieć i zginęłam w wirze pracy.
Miałam sporo klientów, jak mówił mi przyjaciel, pozbierałam potrzebne informację i nawet dziś o 17 mam jedna rozprawę. Wcześniejszą. Parę minut przed 15 zaczęłam się zbierać. Pochowałam to co najważniejsze, a resztę zostawiłam. Wzięłam swoją torbę i zeszłam na dół, informując o tym Alana.
Mój ojciec z ''gościem'' już na mnie czekał. Podeszłam do stolika.
- Spóźniłam się? Wybaczcie mi, ale mam takie zamieszanie..
- Spokojnie Meghan. My przyszliśmy wcześniej- oboje wstali, a ja położyłam swoją torbę na jedno z krzeseł.
- To mój znajomy Zayn, jest wiele młodszy ode mnie, ale moja firma czasami współpracuje z jego. Jest właścicielem wielu nieruchomości, a w tym niektórych z One Hyde Park*** , Zayn to jest moja córka Meghan.- podałam chłopakowi rękę, chociaż nie wiem jak go nazwać. Wyglądał na około 25 lat. Uśmiechnął się, po czym wszyscy usiedliśmy przy stole i zjedliśmy razem lunch. Cały czas czułam na sobie wzrok tego mulata. Miał na sobie garnitur, a pod nim biała koszula z czerwonym krawatem. Na twarzy miał niewielki zarost, był przystojny. Kiedy ojciec wstał, chcąc nas zostawić tylko dodał.
- Ale pamiętajcie. Łączą was tylko stosunki zawodowe- dla mnie to było oczywiste. Zayn jest prawie wspólnikiem ojca (jeśli można to tak nazwać) a ja miałabym się z nim spotykać poza pracą? Oh... Nawet mi to przez myśl nie przeszło.
Ojciec wrócił do siebie, więc i ja wstałam zabierając swoją torbę.
- Też będę uciekać. Muszę się przygotować na rozprawę. Miło było Cię poznać- podałam mu rękę, a on ją lekko uścisnął
- i wzajemnie panno Meghan- odwróciłam się i wyszłam z restauracji. Wróciłam do swojego biura.
____________________________________________
Rover*- jeden z droższych samochodów Angielskich
Aston Martin**- jeden z Najdroższych aut Londynu. poruszają się nim tylko osoby, które na prawdę na to stać.
One Hyde Park***- drogie apartamentowce w Londynie
Więc pierwszy rozdział za nami. Mamy nadzieję, ze wam się spodobało. 
Nic takiego sie jeszcze nie działo, ale to dopiero
rozdział 1, więc sami rozumiecie. 
3kom= 2 rozdział ♥
E&A

3 komentarze:

  1. Mam małe pytanie...
    Czy to nie jest, aby z Litlle Daddy's Girl? Okropnie mnie to przypomina. I ta fabuła, że dziewczyna przeprowadza się z domu, bo matka przespała się z wujkiem. Tak samo było w Litlle Daddy's Girl. Tylko, że matka jej przespała się z chłopakiem Clarissy...
    http://littledaddysgirlhardfuck.blogspot.com/2014/12/prolog.html
    O rozdziale nic nie powiem, ale mam nadzieję, że będzie inny rozwój wydarzeń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytalam nigdy tego bloga o ktorym piszesz ale Kiedy wyslalas ten link to przeczytalam i masz racje
      Jest podobne. Dobrze ze mi to napisalas. Na prawdę Nie mialam zamiaru krasc nikomu fabuly i sprobuje by potoczylo sie to inaczej. Przeczytam i dopilnuje by potoczylo sie to inaczej.

      Usuń
  2. Rozdział świetny! Nie mogę doczekac się kolejnego!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy